niedziela, 10 czerwca 2012

Wiśniowy SAL - odsłona pierwsza

Wczoraj wpadłam na chwilę do pasmanterii pod dworcem centralnym i dziś udało mi się nadrobić zaległości w Wiśniowym SAL-u organizowanym przez Mysię. O ile z backstitchami nie miałam większych problemów, o tyle z french knotami już tak... ale mam nadzieję, że nie prezentują się bardzo źle :)

A tak prezentuje się pierwszy z sześciu wiśniowych obrazków:

 



3 komentarze:

  1. Obrazek przepiękny - już kolejny powędrował do Ciebie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. No pięknie! Szybko się z nim uporałaś. Drugi obrazek, jak się okazało, też nie należy do łatwych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :) Zaczęłam już haftować kolejny, szykuje się żmudna robota...

    OdpowiedzUsuń