Czas zbyt szybko płynie, chciałam wrzucić kolejny post na spokojnie na początku tygodnia, a tu już jutro piątek, praca, Czerwcowa Masa Krytyczna i tysiąc innych zobowiązań. Nie mam pojęcia, jak to robię, ale dni gdzieś mi umykają. Nie jest to bardzo nieprzyjemne, ale niepokojące - owszem ;) No cóż, trzeba będzie z tym żyć.
Poza tym trochę sobie dziergam, ale są to rzeczy, które zostaną wysłane w prezencie, więc niech będzie tylko namiastka ;)
Jagno, nie patrz!
Ot, detale :)
Przedweekendowo ściskam cierpliwych :)
Hafciki zapowiadaja sie sliczniutko:)
OdpowiedzUsuńSpojrzałam :) i już wiem że będę czyhać w bramie na listonosza :D
OdpowiedzUsuńOdnoszę ostatnio podobne wrażenie, że dni gdzieś umykają. Mój czerwiec minął w mgnieniu oka. Mam nadzieję, że lipiec będzie spokojniejszy i znajdę czas na haft.
OdpowiedzUsuńTwoje dzierganki puszczają do mnie oko ;).