środa, 25 kwietnia 2012

akcja dekoncentracja

Co robi człowiek niedługo przed wyjazdem, kiedy nawarstwiają się obowiązki i rzeczy konieczne do robienia? Przegląda zdjęcia ;) I wraca do chwil, które nieodmiennie kojarzą się z czymś niezwykłym, niepowtarzalnym, przyjemnym.



Na przykład rajd po polach namiotowych Irlandii :) Do tej pory wspominam intensywną zieleń tamtejszej trawy, niepokojący klimat opuszczonej w czasach Wielkiego Głodu wioski, wycieczkę rowerową po Inishmore, potęgę klifów Moheru, niezwykłą Groblę Olbrzyma, zakamarki i parki Dublina, urokliwe Doolin i starego Szkota, który w tamtejszym pubie opowiadał nam historie o duchach...
I mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła tam wrócić.

3 komentarze:

  1. przywołałaś i moje wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  2. tylko pozazdrościć :) ja od bardzo dawna marzę o długiej wycieczce po zakamarkach zielonej wyspy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedź koniecznie! Wyjazd niezapomniany i możesz cieszyć się wspomnieniami przez całe życie :)

      Usuń