niedziela, 25 marca 2012

Zachwycona jestem ja ;D

A ile rzeczy sprawiło, że jestem tak zachwycona... Koncert Loreeny McKennitt!!! To po pierwsze :)



Nie chwaliłam się, nie pomyślałam nawet, że warto napisać o tym, że się na niego wybieram i naprawdę nie wiem dlaczego tego nie zrobiłam. Wychowałam się na jej muzyce, tata zawsze jej słuchał, kiedy zajmował się swoimi artystycznymi sprawami. Często odcinał się wtedy od świata przy pomocy dużych, czarnych słuchawek, ale zdarzało mu się też puszczać muzykę głośno, tak, że niosła się po całym domu. I pośród tego wszystkiego byłam ja, chłonęłam, a słuchanie pewnych nagrań po prostu wchodziło mi w krew. Stawało się czymś naturalnym.
Od jakiegoś czasu muzyka gdzieś mi umknęła, sama nie wiem dlaczego, po prostu za dużo innych spraw zwaliło się na głowę i zaczęło zaprzątać myśli. Wiele osób kazało mi zabrać się za "dorosłe życie", a w ich definicji dorosłego życia brakuje radości z tak "małych" rzeczy, jak muzyka... A ja byłam tak głupia, żeby się temu poddać.
Loreena McKennitt jest artystką, której mogłabym słuchać zawsze i wszędzie. Subtelną, potrafiącą nawiązać niezwykły kontakt z publicznością, stworzyć niezwykłą atmosferę na scenie. Atmosferę, która promieniuje na całą salę, przenika wszystkich i nie pozwala na to, żeby koncert skończył się przed czasem. Fala ludzi, która nie klaskała kulturalnie, siedząc na swoich miejscach, ale od razu po "zakończeniu" koncertu podniosła się i zagłuszyła wszystko - była czymś niesamowitym. Jakby przez ludzi przebiegł prąd, pozytywna energia przeniknęła całą salę. I nikt nie chciał, żeby to już się skończyło... Fantastyczny koncert!!!

http://www.youtube.com/watch?v=408za7FeNJo&feature=related

Zachwyciłam się też swoją wymiankową paczką, która dotarła do mnie już w piątek, ale nacieszyć mogłam się nią dopiero dziś, akurat po powrocie z koncertu. Idealnie w irlandzko-celtyckich klimatach :) Ale prezentem od Paskudki pochwalę się już na spokojnie jutro, nie chcę tego robić teraz, na szybko. Muszę powiedzieć, że warto było chwilkę poczekać ;)

Na miłe zakończenie dnia pokażę tylko swój TUSAL-owy słoik ;p

2 komentarze:

  1. a ja pewnie wyjdę na ignorantkę, ale nie słyszałam nigdy wcześniej tej Pani, ale właśnie zaraz sobie posłucham :D dziekuję za odwiedziny pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz folkowe, irlandzko-celtyckie klimaty, to muzyka Loreeny powinna przypaść Ci do gustu - ja szczerze polecam ;)

      Usuń