wtorek, 21 sierpnia 2012

właśnie TO

Ukryte pragnienia...
...coś niesamowicie pięknego.
Nie potrafię opisać uczucia, które mnie ogarnęło, ale... zawsze po obejrzeniu tego filmu czuję się wspaniale. Czuję się, jakbym była zakochana po raz pierwszy. Film, który przypomina okno na świat, który oszałamia urodą - subtelną, niezbyt natrętną, ale w charakterystyczny sposób zapadającą w pamięć.
Film pełen erotyzmu, spokojnego, pełnego niepokoju, gwałtownego, niedostrzegalnego, przemykającego się w każdej scenie.
Piękne. Oniemiałam.


3 komentarze: