poniedziałek, 14 maja 2012

The Time Is Running!

Minął właśnie dla mnie mocno zakrapiany weekend, jako że w piątek urodziny obchodziła przyjaciółka jeszcze z czasów liceum, a w sobotę, nieco nieprzytomne, ale w dobrych humorach, wybrałyśmy się na imprezę powyjazdową. Ci, którzy mieli okazję poznać żeglarzy, wiedzą zapewne jak wyglądają takie spotkania ;) Szczególnie kiedy nasz skipper czasem prezentował się tak ;P



 Do domu dotarłam w związku z tym w niedzielę i pierwsze, co zrobiłam, to wzięcie gorącego prysznica i przywitanie się z poduszką. Ale warto było się zmęczyć, bo takich ludzi nie spotyka się zbyt często, a pozytywne nastawienie do życia jest dzięki nim zagwarantowane ;)

I teraz mogę już na spokojnie odwdzięczyć się Jagnie za Wyróżnienie, czyli podzielić się z moim małym gronem czytelników kilkoma informacjami o mnie :)


Po pierwsze, nie jestem w stanie wyjść z domu, nie wypijając przynajmniej jednego kubka kawy. Tak, kubka - kawę uwielbiam i z reguły piję ją z mlekiem i posłodzoną. Czyli według niektórych bezczeszczę ten napój bogów ;)
Po drugie, a zaznaczyłam to już w poprzednim poście, lubię pisać listy. Takie "zwyczajne", przy użyciu wiecznego pióra, które po egzaminie magisterskim dostałam w prezencie od rodziców. Na papeterii, a nie na zwykłych kartkach w kratkę. Listy pisałam w czasach szkolnych, potem zostały wyparte przez maile i wiadomości na różnych portalach społecznościowych, ale teraz powoli wracam do tej bardziej staroświeckiej formy porozumiewania się. Z koleżanką ze studiów postanowiłyśmy przekazywać sobie swoje wrażenia i przemyślenia właśnie w ten sposób. Dzięki temu człowiek może zatrzymać się na chwilę, uporządkować myśli, podzielić się z drugą osobą swoimi radościami i smutkami, a do tego zostaną później dla nas pamiątki pod postacią złożonych na czworo kartek zapisanych drobnym maczkiem, niepowtarzalnych :)
Po trzecie, lubię robić zdjęcia :) Jestem w tej materii kompletnym amatorem, ale chciałabym mieć kiedyś porządną lustrzankę z dobrym obiektywem, dzięki któremu będę mogła uchwycić detale, momenty, chwile. Mój analog odmówił posłuszeństwa już kilka lat temu (to nim robiłam zdjęcia w Irlandii... do domu wróciłam wtedy z ośmioma filmami, które wywoływałam przez pół roku... ach, ten licealny budżet!), obecnie w użyciu jest Lumix DMC-TZ6 z obiektywem Leica. Jakie robi zdjęcia?  Efekty widzicie prawie w każdym wpisie na blogu ;)Niektóre tylko zdjęcia robione są lustrzanką taty.
Po czwarte, kocham książki. Oj tak... Mój pokój przypomina jaskinię mola, wszystkie pionowe ściany zajęte są przez półki, wolna przestrzeń pod skosami z resztą też ;) A i tak zdarza mi się budować piramidki z tej całej makulatury, którą nagromadziłam. I staram się sukcesywnie czytać to wszystko, co mam... czy mi się udaje, to już inna kwestia.
Po piąte, chciałabym kiedyś znaleźć sobie miejsce w jakimś wydawnictwie i móc uczestniczyć w procesie tworzenia książek w wersji papierowej. Na razie udało mi się zahaczyć na miesięczną praktykę w dziale promocji jednego z warszawskich wydawnictw, a po niej najprawdopodobniej przeniosę się na dwumiesięczną praktykę do działu redakcyjnego. Im więcej doświadczenia, tym lepiej - z takiego założenia wychodzę :)
Po szóste, marzy mi się też (poza pracą w wydawnictwie) założenie księgarnio-kawiarni - miejsca klimatycznego, przytulnego, w którym ludzie będą mogli się zrelaksować, odprężyć przy dobrej kawie i ciekawej książce. Gdzie będzie można od czasu do czasu spotkać się z ulubionym autorem albo posłuchać czytanej na głos książki... Może znalazłoby się też tam miejsce na małe rzeźby? Ot, rodzinne akcenty.
Po siódme i ostatnie, zdarza mi się być samotnikiem i domatorem - zamykam się wtedy na wszystko i wszystkich i ciężko jest do mnie dotrzeć. Wtedy najprzyjemniej spędza mi się czas, robiąc to, co lubię ;) Więc czytam, haftuję, czasem oglądam swoje ulubione seriale albo idę na spacer z psem po lesie. Zdarza mi się też wędrować po mieście albo sięgnąć po zeszyt w twardej okładce i spisywać to, co przyjdzie mi na myśl. Albo po prostu zwyczajnie przesiewam czas przez palce, nie przejmując się tym ;)

I to tyle o mnie. Chyba się nieco rozpędziłam. A jeśli chodzi o zasady tego wyróżnienia...
- Napisać 7 rzeczy o sobie.
- Przyznać wyróżnienie kolejnym blogom.
Wyróżniam więc: 1. Pieguchę, 2. Mysię, 3. CyberJulkę, 4. Majalenę, 5. Sylwię, 6. i wszystkich tych, którzy chcieliby podzielić się z nami sobą :)

Chciałam wrzucić jeszcze dziś swoją relację z podróży, ale zabrakło mi czasu i sił... Proszę więc o cierpliwość :) Na dobry sen pokażę Wam tylko, co czasem zdarzało nam się zgubić ;)

5 komentarzy:

  1. po przeczytaniu tego co napisałaś coraz bardziej czuję w Tobie pokrewną duszę :)
    jakbym czytała o sobie.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę - mam podobne myśli za każdym razem, kiedy zaglądam na Twojego bloga ;)

      Usuń
  2. :) fajnie jest znaleźć taką bratnią duszę :)
    a ja bym chciała zobaczyć trochę więcej zdjęć bo taka zajawka tylko narobiła mi apetytu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo Ci dziękuję za wyróżnienie mojego bloga! Cieszę się, że mogłam bliżej Cię poznać!:) Ja też lubię robić zdjęcia:) Wielki buziak!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też dziękuję za wyróżnienie :) Postaram się nadrobić i opisac 7 rzeczy w najblizszym czasie na blogu.Dzis niestety moj humor mnie dobija.Pojde lutowac witrazyki,to mnie zajmie.Rozmyslania w dniu dzisiejszym sa niewskazane. Buziaki Sylwia

    OdpowiedzUsuń