czwartek, 26 stycznia 2012

TUSAL 2012

Zapisałam się na pierwszy w swoim życiu TUSAL, a więc proszę o wyrozumiałość jeśli chodzi o prezencję mojego słoiczka. W skromnych, prowizorycznych warunkach prezentuje się dziś w towarzystwie Edgara, na którego silnym "męskim" ramieniu może się wesprzeć.

Słoik jest w miarę pełny, bo na początku roku kończyłam grecki widoczek, a potem zaczęłam pracować na sówkami, które w dniu dzisiejszym prezentują się już tak:


Powoli nabierają wyrazu i nie są już tak puste, jak poprzednio, ale chwilowo je porzuciłam na rzecz lutowego kota, który powinien być gotowy przed 12 lutego. Wyjątkowo walentynkowy kot ;)



A że mam teraz trochę czasu, to idę dostawić do niego kilka krzyżyków :)

4 komentarze:

  1. wybierasz świetne wzorki:)
    bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podobają :) Nie lubię haftować czegoś, co mnie męczy ;)

      Usuń
  2. ładne sówki się robią, a ja nadal mam niedokonczonego styczniowego kociaka:)witam wsrod blogujacych:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kociak już się wyłania, a sówki są boskie - uwielbiam ptaszki z tej serii ;o)

    OdpowiedzUsuń