wtorek, 3 września 2019

Nowy haft na Nowy Rok IX - nie tylko czerwień

Dziś będzie krótko - podsumowanie postępów w pracy nad haftem na podstawie grafiki M.C. Eschera. Muszę przyznać, że ostatnio nie am serca do tego wzoru - być może dlatego, że jest dosyć pracochłonny, a wyszywane przeze mnie krzyżyki są drobniutkie i wymagają wypoczętych oczu i siły na to, żeby nad nimi trochę posiedzieć, a z tym ostatnio bywa u mnie krucho. Niedospanie, niedoczas i zdarzające się w związku z tym rozdrażnienie nie pomagają. No ale mimo wszystko postępy są, chociaż mniej więcej od połowy sierpnia zajęłam się innym haftem i motyle poszły w tymczasową odstawkę. Ale spokojnie, i we wrześniu przybędzie im kolorów na skrzydłach.

 Ostatnio, czyli 3 sierpnia, wyszywany fragment prezentował się tak:


 Natomiast w sierpniu postawiłam na szarości i stonowane odcienie niebieskiego i na wczorajszym zdjęciu widać nieco więcej tych kolorów:

Są one dużo bardziej porozrzucane po kanwie, więc ich uzupełnianie było dosyć żmudne, ale jednak się udało.


W następnym wpisie podzielę się postępami w pracy nad płomiennowłosą dziewczyną, bo to ona ostatnio zdominowała moje hafciarskie działania. Do napisania i przeczytania :)

4 komentarze:

  1. Najważniejsze, że do przodu i nie ląduje w szufladzie.Przy maluszku cięzko wygospodarować chwile na swoje przyjemności więc grunt, że do przodu.
    Z ciekawością oglądam jak przybywa xxxx w tym hafcie.
    Szczególnie podziwiam wyszywanie tylko kolorem po kanwie. Mnie ten sposób odstrasza, nie lubię uzupełniania pojedynczych xxx.
    Czekam cierpliwie na następną relację

    OdpowiedzUsuń
  2. trzymam kciuki za dalsze postępy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, potrafisz nas trzymac w napięciu.

    OdpowiedzUsuń
  4. To co że powoli..... byle do przodu no a może do końca :)

    OdpowiedzUsuń