Mogę z czystym sumieniem napisać, że haftowanie wzoru Belle&Boo to sama przyjemność - nawet jeśli zdecydowałam się na ciemną tkaninę, która wymagała dużo większej uważności, to efekt końcowy to wynagrodził. Całość prezentuje się pięknie. Chaga dobrze opracowała obrazek, dobrała kolory i przygotowała backstitche. A do tego gwiazdy porozrzucane po nocnym niebie...
Zachmurzone niebo, jeszcze bez gwiazd:
Finalnie rozjaśniło się i cieszy oczy.
Dziewczę z królikiem prowadzące całą tę rozespaną gromadkę idealnie pasuje do naszego lekkiego bzika na punkcie uszatych stworzeń.
Teraz pozostaje tylko znaleźć odpowiednią ramkę do oprawienia tego haftu o nietypowych wymiarach.
Uroczy projekt-) pozdr.
OdpowiedzUsuńCudowny haft :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie gwiazdki na granatowym tle rozświetliły całość. Widziałam na Instagramie BelleBoo zamieszczone twoje zdjęcie z trzecią częścią parady.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze to wymyśliłas.
OdpowiedzUsuńŚlicznie prezentuje się haft na tej tkaninie :-)
OdpowiedzUsuńcudnie wyszło na tym granatowym lnie :) Czekam na oprawę :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglada ten obrazek.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś ukończyłam moja paradę z dłuuugim poślizgiem chociaż do wybuchu pandemii haftowałam o czasie. Potem przyszedł kryzys. Bardzo podoba mi się Twoja wersja, podziwiam to rozgwieżdżone niebo na granatowym tle. Pozdrawiam i czekam na nowe posty.
OdpowiedzUsuń