Dziś będzie krótko, bo i nie ma się czym za bardzo chwalić... No chyba że można pochwalić się tym, że we wzorze dostawiło się dosłownie pewnie ze sto czy sto pięćdziesiąt krzyżyków. Przez miesiąc. Tak. No ale nikt mi nie może zarzucić, że nie zrobiłam nic ;)
Więc - tak jak w nagłówku - mam dla Was podchwytliwe zadanie, znajdź różnice!
Zdjęcie z poprzedniego wpisu - robione 12 maja:
I zdjęcie z 2 lipca:
W następnym wpisie się wytłumaczę, skąd takie opóźnienia.
Najważniejsze, że krzyżyków przybyło.
OdpowiedzUsuńpowolutku do finiszu ;)
OdpowiedzUsuńSuper zagadka.
OdpowiedzUsuńnawet postawienie kilku krzyżyków to już dużo nie zamartwiaj się na pewno w przyszłym miesiącu dużo ci przybędzie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZagęściło się tam na skrzydełkach, widać, że pracowałaś czerwoną muliną;) Powodzenia w dalszym wyszywaniu, trzymam kciuki! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń