Oby nas to wszystko nie dobiło, ale wzmocniło w jakiś irracjonalny sposób...
Brzmi to absurdalnie, ale haft trochę mi pomaga podczas tego mijającego czasu, więc stawiam sobie kolejne krzyżyki i łatam też siebie w międzyczasie. Zostawię poniżej kilka zdjęć, niech będzie jakaś dokumentacja.
Po pierwsze Computer Wizard, na razie dwie kolejne strony są wyhaftowane połowicznie, prace nad nim stanęły 29 października.
Coraz wyraźniej widać chłopca, który ze smokiem nawiązał nić porozumienia. Niedługo pewnie do niego wrócę. Ale na razie szykuję mały upominek. Postępy poniżej:
Może przed świętami skończę, kto wie.