Na chorobowym, kiedy nie bolą cię zatoki, z nosa się nie leje i senność już tak nie dokucza, można się całkiem nieźle rozpędzić ;)
Potem znów zacznie brakować czasu na haft.
poniedziałek, 31 października 2016
niedziela, 23 października 2016
Prawie okrągły rok
Pierwszy rząd skończony, nawet nie wiecie, jak się cieszę ;) Coraz bardziej podoba mi się ta grafika i nie mogę się doczekać, kiedy skończę ją haftować. Czyli za ładnych parę lat :P W ramach krótkiego śródpodsumowania zebrałam w jednym poście postępy pracy z ostatniego roku.
A wszystko zaczęło się od tego kawałka kanwy, 12 października 2015...
Potem już tylko przybywało kolejnych stron.
A wszystko zaczęło się od tego kawałka kanwy, 12 października 2015...
Potem już tylko przybywało kolejnych stron.
Stan na 21 października:
1 listopada:
20 grudnia:
18 kwietnia 2016 - była dłuższa przerwa na inne hafty, no i te proporce:
21 czerwca:
18 lipca:
9 września:
11 października:
No i dziś... dziś, 23 października, pierwszy rządek haftu ujrzał w końcu światło dzienne. Razem z moją rozczochraną czupryną i zapaleniem zatok w bonusie.
Jest piękny :)
Nawet jeśli to tylko 1/10 całości :P
środa, 12 października 2016
W telegraficznym skrócie
Ponieważ powoli zapadam w przedzimowy sen, dziś będzie krótko.
Ósma strona skończona - jeszcze tylko 2.080 krzyżyków i skończę pierwszy rządek Computer wizarda. Wychodzi na to, że haftuję go już prawie rok...
Poza tym Lugana kupiona, podobnie jak szesnaście motków czarnej muliny. Escher się zbliża ;)
Spokojnego wieczoru, mam nadzieję, że nie marzniecie tak jak ja.
Ósma strona skończona - jeszcze tylko 2.080 krzyżyków i skończę pierwszy rządek Computer wizarda. Wychodzi na to, że haftuję go już prawie rok...
Poza tym Lugana kupiona, podobnie jak szesnaście motków czarnej muliny. Escher się zbliża ;)
Spokojnego wieczoru, mam nadzieję, że nie marzniecie tak jak ja.
Subskrybuj:
Posty (Atom)