No i się doigrałam... gardło odmawia posłuszeństwa i dzisiejszy dzień spędziłam w domu, kurując się różnymi metodami. Mam nadzieję, że szybko uda mi się zwalczyć zarazka.
Ale dzięki temu udało mi się dziś prawie dokończyć tło w jeżowym obrazku :D Jak tylko postawię w nim ostatni chuderlawy krzyżyk, podzielę się efektem ;) A na razie mogę Wam pokazać zakładkę, którą niedawno wyhaftowałam... dla siebie samej. Praca w bibliotece sprawiła, że pokój mam zarzucony kolejnymi książkami, które właśnie zostały przeczytane, czytają się albo w niedalekiej przyszłości będą przeczytane. Nie mogłam się powstrzymać, a dodatkowo zgubił mnie remont, który zaczął się praktycznie w tym samym czasie, kiedy zaczęłam pracę. W związku z tym miałam okazję nosić książki, układać je, porządkować, ogarniać... i wyszukiwać tytuły, które trafiły na i tak już długą listę pozycji "do przeczytania".
Przy okazji zauważyłam, że większość haftowanych przeze mnie zakładek poszła na eksport, więc tym razem sama sobie sprawiłam prezent.
Kolorowy, miły dla oka i pogodny. Przed backstitchami prezentował się nieco enigmatycznie i biednie...
Ale szybko nabrał wyrazu :)
Backstitche, przez niektóre z Was niezbyt lubiane, potrafią jednak zdziałać cuda ;) Słoniki prezentują się dzięki nim bardzo wdzięcznie, a i frenchknoty tym razem nie wyszły zbyt koślawo. Muszę powiedzieć, że z taką zakładką przyjemniej się czyta. W związku z tym zaraz wrócę do lektury ;)
[edit] Dorzucę jeszcze kilka zakładkowych detali, bo nie mogę się nacieszyć tym maleństwem :)
Pytałyście o co chodzi w obrazkami weryfikującymi komentarze. Powód jest bardzo prozaiczny - ostatnio po moim blogu zaczęło krążyć mnóstwo spamu o najdziwniejszej treści, w związku z tym stwierdziłam, że niestety będę musiała nieco utrudnić Wam życie. Wybaczcie, ale nie miałam wyboru.
Dziękuję za miłe komentarze i witam serdecznie nowe obserwujące, mam nadzieję, że zostaniecie tu na dłużej :)
Zdrówka życzę! Zakładka jest świetna, wcale się nie dziwię, że lepiej się z nią czyta:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ojej, to ja tez chce tak chorowac! Jak mnie rozklada to na nic nie mam sil, a co dopiero o xxx mowa!
OdpowiedzUsuńHmm, szkoda z weryfikacja, jednak zbyt meczaca dla mnie, wiec wybacz, ale...
Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńSłoniki świetnie się prezentują i rację masz co do Backstitchów. Są trochę męczące, ale warte swojej pracy. Tą zmianę łatwo dostrzec na zdjęciach przed i po :)
Świetny wzór! Rzeczywiście, bez backstitchy to nie byłoby to.:)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim zdrówka życzę:) słonikowa zakladeczka śliczna:) ja bardzo lubie backstitche:) nadają haftom wyrazu;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
świetna zakładka :) i fajnie, że dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńzdrówka, zdrówka:))) a hafcik uroczy!!!!
OdpowiedzUsuń